Spisana na podstawie zachowanych dokumentów historia dwóch młodych Polaków, którzy w pierwszych latach po II wojnie światowej prowadzą za sobą śmiertelny pościg - jeden jest funkcjonariuszem UB, drugi chłopakiem z lasu. Obraz odmalowany przez poznańską reporterkę, Annę Kłys, jest zaskakujący - ubek jest dowódcą plutonu egzekucyjnego rozstrzeliwującego politycznych wrogów, ale kilkakrotnie składa wnioski o zwolnienie ze służby; z kolei walczący wcześniej o wolną Polskę partyzant w najlepszej wierze wstępuje po wojnie do milicji. Jakby nie dość było tego zapętlenia w bratobójczej walce, w trakcie pisania książki Kłys znajduje w papierach IPN informację, która przewraca do góry nogami jej życie rodzinne - dowiaduje się, że jej ojciec był etatowym pracownikiem SB i prowadził działania w sprawie związanej z chłopakiem z lasu. Losy konkretnych ludzi w pierwszych latach wprowadzania komunizmu w Polsce, ale też dygresje do lat późniejszych, stają się w reportażu Kłys opowieścią o naszej powikłanej, często do dziś niewyjaśnionej historii najnowszej. Historii, o którą zażarcie się spieramy i która wpływa na nasze współczesne wybory.
UWAGI:
Bibliogr.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Płonące wioski i masowe egzekucje. Grabieże i gwałty. Zabójstwa niewinnych cywilów i jeńców - Ukraińców, Żydów, Białorusinów i Polaków. Nie, to nie jest komunistyczna propaganda. Niektórzy Żołnierze Wyklęci naprawdę dopuszczali się takich zbrodni. Dla jednych "Łupaszka", "Bury", "Ogień" czy "Wołyniak" to wielcy narodowi bohaterowie, ale dla innych - mordercy ich bliskich. Skazy na pancerzach to pierwsza książka, która przedstawia czarne karty z epopei Żołnierzy Wyklętych. Napisana bez przemilczeń i lukrowania rzeczywistości charakterystycznych dla części polskiej literatury historycznej. Napisana bez znieczulenia. Na jej kartach znalazły się szokujące zeznania świadków i drastyczne opisy mordów. Piotr Zychowicz nie ma wątpliwości - Żołnierze Wyklęci walczyli z niebywałą odwagą o słuszną sprawę. Nie oznacza to jednak, że należy ukrywać przed opinią publiczną niewygodne fakty, które ich dotyczą. Historia bowiem nigdy nie jest czarno-biała.